Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi witched1 z miasteczka Nowy Sącz. Mam przejechane 17453.11 kilometrów w tym 1606.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy witched1.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2013

Dystans całkowity:179.42 km (w terenie 40.00 km; 22.29%)
Czas w ruchu:10:15
Średnia prędkość:17.50 km/h
Suma kalorii:3025 kcal
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:59.81 km i 3h 25m
Więcej statystyk
  • DST 46.11km
  • Czas 01:58
  • VAVG 23.45km/h
  • Kalorie 863kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Kotów

Czwartek, 27 czerwca 2013 · dodano: 27.06.2013 | Komentarze 0

Trasa:NS-Bogusza-Kotów-Łabowa-Nawojowa-NS

Dzisiaj nie bardzo mi się chciało iść na rower,ale przyszedł Rafał o 18 i poszłam.
Wielkie dzięki,bo dzisiaj przy zjeździe z Kotowa to usta były od ucha do ucha uśmiechnięte. A pogoda była idealna na rower:)
Zdjęć jak na mnie to bardzo mało,aż i tylko 4:)


Początek na podjazd w Kotowie

W trakcie:)

A tu już po,i rewelacyjny zjeździk :))

Na którym wyciągnęłam 59.3 :))




  • DST 65.58km
  • Teren 40.00km
  • Czas 04:09
  • VAVG 15.80km/h
  • Kalorie 1067kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Przechyba,Radziejowa

Wtorek, 25 czerwca 2013 · dodano: 25.06.2013 | Komentarze 2

Trasa:NS-Przehyba-Radziejowa-Rostoka Ryterska-ST-NS
Pogoda dopisała,i na moście przed rondem koło Starego Sącza spotkałam Arka,tak mi się wydaje:)

Połowa trasy do Przechyby i troszkę ochłody:)

Od tego momentu pojawiły się muchy

Tatry

Schronisko i pustki

Oczywiście wywrotka musi być w górach,bo tak to by się nie udała wyprawa:)

Powoli zaczyna pojawiać się coraz więcej chmur

Tutaj dosyć ładna trasa,a tak to mokro ślisko,i pełno kałuż obok których rower się zapadał

Wieża na Radziejowej

A tutaj już obok,i szybko ucieczka na górę przed muchami:)

W końcu coś widzę bo ostatnio jak tutaj byłam ,to straszna mgła była

Chmury straszą

A rower na dole sobie stoi:)

Zjazd na Rostokę Ryterską i nagle wycinka,ale nic jadę zobaczyć może się uda przejechać:)

I blokada przez drzewa,ale to jest trasa rowerowa więc przenoszę rower przez nie,a leśniczy patrzą się na mnie jak na szaloną:)A ja do nich: że to trasa rowerowa ,a oni: że muszą być jakieś przeszkody i śmiech:)

Najlepsza cześć wyprawy już za mną:)




  • DST 67.73km
  • Czas 04:08
  • VAVG 16.39km/h
  • Kalorie 1095kcal
  • Aktywność Jazda na rowerze

Poszukiwanie smyczy:)

Niedziela, 9 czerwca 2013 · dodano: 09.06.2013 | Komentarze 0

Trasa:NS-Łabowa-Hala Łabowska-Czerwony szlak-Niebieski szlak-Łomnica Zdrój-Piwniczna-Stary Sącz-NS
Wczoraj byłam w górach z diablicami,bo ostatnio troszkę je zaniedbałam. Bo teraz cały czas się uczę na egzamin który mam 17-18 czerwca,i dlatego też odstawiłam rower.
I jak na złość wczoraj zgubiłam smycz,i dzisiaj wybrałam się na poszukiwania,niestety nici z tego:(
Wyprawa była udana oprócz cholernych much, które mnie strasznie gryzły. W niektórych momentach trzeba było zejść z roweru, bo tak machałam rękami żeby pozbyć się ich.
Najpierw pojechałam czerwony szlak sprawdzić,a później niebieski,i w końcu zaczęłam schodzić niebieskim szlakiem do Łomnicy, turyści którzy wychodzili do góry to patrzyli się na mnie jak na wariatkę,jak schodziłam z rowerem.
Tak samo jak wczoraj wpadłam lewą nogą w strumyk:)
Jak już się zbliżałam do strumyka to lunęło jak scebra, a że nie miałam dzisiaj czasu więc pojechałam :)




Tutaj chciałam schować aparat,i mi się pstryknęło bo odganiałam się od much

Tutaj się troszkę ochłodziłam :)


Niebieski szlak od Łabowca

Strasznie dużo drzew leżało po drodze i mokro i ślisko

Od tego momentu zaczęłam szukać smyczy,i sprawdzałam najpierw czerwony szlak:)


Do tego momentu czerwonym szlakiem jechałam,a później zawróciłam i na niebieski

Tutaj uzupełniłam bidon i szybko się zwijałam przed muchami

Myślałam że może tutaj ją zostawiłam ,ale nie było więc trzeba było dalej pojechać,nawet cholerne muchy załapały się do zdjęcia:)

Tutaj też żadnego śladu:(

W końcu trzeba było zejść niebieskim szlakiem


Myślałam że będzie gorzej sprowadzać rower:)

Strumyk w którym wczoraj i dzisiaj wpadłam lewą nogą:)

I położyłam rower bo zaczęło lać,ale że się dzisiaj spieszyłam więc od razu pojechałam:)
A tutaj zdjęcia z wczorajszego wypadu z diablicami

Zwiedzają sobie domek:)

Chwilkę odpoczynku:)


Pogoda nam dopisała:)

A tutaj cała gromadka,po kąpieli:)