Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi witched1 z miasteczka Nowy Sącz. Mam przejechane 17453.11 kilometrów w tym 1606.72 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 17.46 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 0 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy witched1.bikestats.pl

Archiwum bloga

  • DST 100.00km
  • Czas 27:44
  • VAVG 3.61km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Aktywność Wędrówka

Kierat 2016-czyli 100 km w nogach

Sobota, 21 maja 2016 · dodano: 23.05.2016 | Komentarze 0

W tym roku pogoda na Kierat dopisała, jak zwykle start zaczął się o 18 z parku miejskiego w Limanowej.
Trasa wiodła tym razem większości po górach ,bardzo z tego się ucieszyłam,chociaż wspinaczki po nich i po tylu kilometrach dały się we znaki ,zwłaszcza moim udą:)
W tym roku wybrałam się z Ryszardem i postanowiliśmy iść na azymut,on pilnował kompasu, a ja mapy-zgrany z nas zespół:)
Na początku ,wszyscy szliśmy razem,później powoli zaczęły robić się grupki i każdy szedł według własnego uznania.
Były momenty co szło się troszkę asfaltem,zwłaszcza podejście pod Śnieżnicę postanowiliśmy obejść ,żeby nogi troszkę odpoczęły ,bo jednak cały czas była wspinaczka a to była najwyższa góra w tej trasie i w dodatku już po 66 km, a za nią następna która była druga co do wielkości.A zmęczenie powoli dawało się we znaki,najgorszy odcinek jednak to była końcówka,gdzie już wracało się całkowicie po asfalcie i w dodatku pomyliliśmy sobie drogę i dołożyliśmy parę kilometrów,ale szczęśliwi i ledwo żywi dotarliśmy do mety i ukończyliśmy Kierat na miejscu 231,a dokładniej Rysiek w kwalifikacji męskiej był 209 ,a ja w kobiecej 23.

Ostatnie przygotowania do startu...

...powoli zaczynają się robić grupki...

...najbardziej się cieszyłam,że będzie jasno w nocy dzięki księżycowi:)...

...aleja brzózek...

...środek nocy:)...

...w końcu jasno i lepiej widać wszystko:)...

...gdzieś na szlaku...

...Obserwatorium astronomiczne na Lubomirze...

...ostre zejście,czasem zjazd na tyłku,ale było-warto duży skrót:)...

...koniec wspinaczki,można chwilkę podziwiać widoki:)...

...opłacało się pomęczyć,bo wyszliśmy na szlak niebieski, który doprowadził nas do Ciecienia...

...a później szlakiem do 11 punktu i chwilkę przerwy na herbatę i rozprostowanie nóg:)...


...gdzieś na drodze asfaltowej ,a dokładniej w Skrzydlnej zmierzamy w kierunku Śnieżnicy...

...wspinaczka na Śnieżnicę ,a po drodze pełno czosnku niedźwiedziego...

...łąka za Łopieniem i kierujemy się na 13 punkt...

...ostatni odcinek,który niesamowicie się dłużył ,nogi żyły sobie już swoim życiem,ale jeszcze nas doniosły do mety:)

...mój numer startowy ,mapa, dyplom ,czas przejścia i medal.
I stwierdzam że 100 a nawet 200km na rowerze, jest o wiele łatwiejsze niż 100 km na nogach:)





Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa eszcz
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]